Pamiętacie sałatkę Król stołu – z pieczonymi burakami, fetą i słonecznikiem? Zrobiła w naszej rodzinie furorę! Kiedy roszponka wydawała ostatnie tchnienie, bo dobił ją dressing, zmiksowałam całość i zrobiłam sobie z sałatki pastę kanapkową. Zero waste na 102 😀 Pomysł się sprawdził, wyszło smacznie, dlatego pokusiłam się o przygotowanie pasty od zera, a nie jako wykorzystanie resztek po sałatce. Zieleninę pominęłam. W smaku pasta do złudzenia przypominała wspomnianą sałatkę. Idealnie pasowała do warzyw w słupkach, ale i świeżego pieczywa.
Pasta z pieczonych buraków, fety i słonecznika
Składniki:
- 3 buraki
- 2 łyżki ziaren słonecznika
- 100 g sera feta
- pieprz
- sól
- oliwa z oliwek
Wykonanie:
Buraki myjemy, osuszamy i zawijamy w folię aluminiową. Układamy w naczyniu żaroodpornym lub blaszce i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez około 1-1h20 min, aż będą miękkie. Studzimy je i obieramy. Buraki możemy również upiec dzień wcześniej i przechować w lodówce. Ziarna słonecznika prażymy na suchej patelni.
Do pojemnika blendera wrzucamy pokrojone buraki, pokruszony ser feta i ziarna słonecznika. Miksujemy na gładką masę, dodając oliwę z oliwek do uzyskania pożądanej konsystencji. Pasta do warzyw powinna być ciut rzadsza, niż do pieczywa, ale nadal zwarta, gęsta i kremowa. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Podajemy schłodzoną, posypaną ziarnami słonecznika. Smacznego!