Jajka w sosie wiosennym

Kiedy w tym roku wyprawiałam imprezę urodzinową i wiedziałam, że wśród gości będzie największy fan jajek jakiego znam, po prostu musiałam przygotować je w jakiś nowy sposób 😀 Był to środek wiosny, cieplutko, jakoś nie pasowały mi jajka w sosie tatarskim, chociaż byłyby pyszne i smakowały każdemu. Chciałam, żeby to było coś lekkiego, żeby ta wiosna znalazła się też na talerzu. Wymyśliłam sobie sos wiosenny – na wzór chłodnika, z chrupiącymi kawałkami rzodkiewki i ogórka. Tak przygotowane jajka prezentowały się fenomenalnie! A jak smakowały, to musicie pytać gości, bo nie zdążyłam spróbować. Liczę, że były dobre 😉

Jajka w sosie wiosennym

Składniki:

  • 5 jajek
  • 3 łyżki majonezu
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 zielonego ogórka
  • 5/6 rzodkiewek
  • koperek
  • szczypior
  • sól
  • pieprz

Wykonanie:

Jajka gotujemy na twardo. Rzodkiewki (5 sztuk) i ogórka ścieramy na tarce o grubych oczkach. Łączymy je z majonezem i jogurtem. Dodajemy przeciśnięty z przez praskę ząbek czosnku, posiekany szczypior i koperek. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Sos wykładamy na półmiski. Ugotowane jajka kroimy na połówki wzdłuż i wykładamy na sos. Dekorujemy cienkimi plasterkami ostatniej rzodkiewki, koprem i szczypiorem. Smacznego!

Łosoś pod pierzynką koperkową

Łososia jadam często i w wielu formach, nawet na blogu jest już kilka przepisów. Moje uwielbienie do tej ryby zaczęło się podczas pewnych wakacji, gdy znajomi podali na stół sporych rozmiarów filet z łososia pieczony po azjatycku. Próbowałam go odtworzyć i nigdy mi się to nie udało, ale za to znalazłam swój sposób na łososia teriyaki i to w ekspresowej i banalnie prostej wersji! Tym razem znów poszłam tropem pieczonej ryby i wpadłam na przepis ze strony lowcarbspark.com. Ryba pod pierzynką wydała mi się świetnym pomysłem, bo nie dość, że to coś nowego, to jeszcze napakowana białkiem 🙂 Jej przygotowanie wcale nie jest trudne, składniki są ogólnodostępne, a prezentacja bardzo efektowna, przez co sprawdzi się podczas wszelkich imprez.

Łosoś pod pierzynką koperkową

Składniki:

  • 550 g łososia – filet w jednej części
  • sól
  • pieprz
  • sok z 1/2 cytryny

Pierzynka

  • 200 g kremowego serka kanapkowego
  • sok z 1/2 cytryny
  • sól
  • pieprz
  • 1 ząbek czosnku
  • garść koperku

Wykonanie:

Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni (góra-dół). Rybę z każdej strony solimy, pieprzymy i skrapiamy sokiem z cytryny. Serek kanapkowy łączymy z drugą częścią soku z cytryny, przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku i garścią siekanego koperku. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Tak przygotowaną masę wykładamy równomiernie na łososia. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 20/25 min. Przed podaniem wierzch dekorujemy dodatkową porcją świeżego kopru. Podawać z lekką sałatką. Smacznego!

Szyszki z ryżu preparowanego i krówek

Szyszki z ryżu preparowanego to definitywnie jedno z moich najwyraźniejszych wspomnień z dzieciństwa. Doskonale kojarzę je z naszego sklepiku szkolnego. Niezbyt za nimi przepadałam, bo o wiele bardziej lubię chrupiące przekąski, ale pamiętam, że był na nie duży popyt. Były nieludzko słodkie, choć spotkałam się również z wersją z kakao i ona miała lepszy bilans smakowy 😉 To tak kultowa przekąska z mojej młodości, że niezależnie od własnych upodobań, po prostu musiała znaleźć się na blogu 🙂 Ja zrobiłam wersję bez kakao, ale jeśli chcecie trochę zbilansować słodycz krówek, to dodajcie 1 łyżkę kakao. Kolor będzie wtedy bardziej odpowiadał naturalnym szyszkom 🙂

Szyszki z ryżu preparowanego i krówek

Składniki:

  • 90 g ryżu preparowanego
  • 350 g krówek
  • 110 g masła
  • opcjonalnie 1 łyżka kakao

Wykonanie:

Masło i krówki podgrzewamy w garnuszku, mieszając. Kiedy wszystko się rozpuści, powstanie jednolita masa – dodajemy do niej ryż preparowany. Mieszamy dokładnie, żeby ziarenka ryżu były równomiernie oblepione masą i odstawiamy na chwilę do lekkiego przestudzenia. Wciąż ciepłą masę nabieramy rękami i tworzymy w dłoniach wrzecionowate kształty przypominające szyszki. Mocno ściskamy masę, aby utrwalić kształt, po czym odkładamy je to wystygnięcia, np. na papier do pieczenia lub talerzyk. Podajemy po całkowitym ostudzeniu, kiedy szyszki staną się zwarte.